fanarts

Czesiek_PL

Któż z nas nie słyszał o świetnej serii bijatyk od Namco, o której wiadomo, że jest to najlepszy fighter naszych czasów, a jej trzecia część jest wywalającą mordoklepką na starusieńkiego i jakże jarego PSX. Nie powiem, już dawno żadna gra nie przyciągnęła mnie do konsolki na tak długi czas (no, może THPS4) przesiedziałem przy niej pierwszego dnia coś koło 8 godzin i jak nietrudno zgadnąć odblokowałem wszystkie filmiki za pierwszym razem. No, prawie wszystkie bo gdy wybieram Annę, gra mi się po prostu zacina i musze resetować konsolkę, ale to drobny szczegół Smile

.

No dobra zacznę od początku, to znaczy od części fabularnej gry bo i to ona posiada, a co nie może. Fabuła może i nie zasługuje na Oskara ale co tam - jest dobrze, a nawet bardzo dobrze i ty drogi graczu nie powinieneś narzekać, bo braki w tym aspekcie rekompensują nam wstawki filmowe w formacie FMV, które zapamiętacie do końca życia i będziecie opowiadać je wnukom na dobranockę. A było to tak: Za siedmioma górami za siedmioma lasami żyła sobie pewna królewna która kochała się w pięknym królewiczu... ups to nie ta wersja. Największy madafaka w całej grze, czyli Heihachi organizuje Turniej Żelaznej Pięści, na który przybywają najlepsi wojownicy okładania się po ryjach chcący go zwyciężyć (a jakże by inaczej) i powrócić w chwale i glorii do własnych czterech ścian. Oczywiście nie wszystko idzie po myśli organizatora i jakiś tam Ogre zakłóca przebieg turnieju ale o tym dalej. Jak wspomniałem, są tu wstawki filmowe a każdy zawodnik posiada jeden taki filmik który pokrótce go charakteryzuje lub opowiada jakąś zabawną historię. No i to by było na tyle.

Jak w każdej grze tego typu, naszym zadaniem jest odebranie całej energii przeciwnikowi zanim on odbierze ją nam. Jak myślicie dlaczego Tekkken jest tak grywalny? Nie, nie tylko dlatego, że możemy się okładać rękami i nogami a nawet walić z 'dyńki' ale dlatego, że możemy wykonywać niesamowite kombinacje o których nie śniło się nawet graczowi który wychował się na serii Mortal Kombat, czyli mnie:). A kombosów jest tu sporo np. Hwoarangiem (moim ulubieńcem) możemy uderzyć gostka cztery razy z nogi w korpus, za piątym wyrzucić w powietrze, wyskoczyć zasadzić kopa w podskoku, kilka razy dobić leżącego i gość jest dead. Oczywiście możemy wykonywać comba na setki możliwości albo i więcej. Walki mają to coś, co do nich przyciąga i można się przy nich wyluzować i co najważniejsze są dynamiczne jak diabli i niema chwili wytchnienia. Bym zapomniał walki toczą się w pełnym 3D to znaczy, że możemy przemieszczać się do przodu i do tyłu, oraz w lewo i prawo and skakać. Jedyny minus co do ciosów to to, że niektóre są po prostu zabójcze np. taki Paul jednym ciosem odbiera tyle energii, że zostaje malutki paseczek życia co wykończenie wroga pozostaje jedynie czystą formalnością (jednak trzeba pamiętać, że taki zabójczy cios zajmuje sporo czasu, więc zanim cokolwiek się z nim zrobi, to doświadczony przeciwnik powinien przerwać taki cios lub po prostu go uniknąć). Dla niektórych może jest to i plus ale nie ma to jak wykonywanie zabójczo długich kombosów.

No ale żeby toczyły się walki trzeba mieć kim grać, a postaci jest wiele i każda z nich prezentuje odmienny styl. Możemy wcielić się w wreslera, indiankę, dinozaura, niedźwiedzia, Ogra (ale nie Shreka:)), humanoida, rycerza, kilku karateków oraz wielu innych. Każda z postaci ma odmienną historie, unikalne ciosy oraz stroje (każda ma co najmniej dwa, a postaci jest dwadzieścia dwie sztuki, co po nieskomplikowanym rachunku daje nam czterdzieści cztery uniformy (można by pożądany "Szmatex" założyć)). Jak wspominałem, każda postać posiada inny styl i tak oto Yosimitsu posiada szable i masakruje nią wrogów, Eddy krzyżuje walkę z tańcem i wychodzi z tego całkiem udany mix, a natomiast Lei jest zwinny i szybki. No, na temat postaci to by było ta tyle i przejdźmy teraz do..

...trybów gry. Jest ich sporo bo panowie twórcy pomyśleli (?!?), że gra może się szybko znudzić i nie przyciągnie normalnymi walkami. A więc trybów jest tu z początku osiem ale po przejściu podstawowymi zawodnikami dochodzą jeszcze dwa tzn. Tekken Ball Mode i bodajże Theatre który powinien być od razu dostępny bo w nim możemy obejrzeć wszystkie filmiki zawarte w grze (ma się rozumieć odkryte). No dobra, teraz trzeba przejść do podstawowych, a są to: Arcade Mode, czyli normalna gra gdzie toczymy dziesięć walk do dwóch zwycięstw, po pokonaniu ośmiu trafiamy na najtrudniejszego i najwytrzymalszego bossa czyli ww. Heihachiego po nim na Ogra, który po podniesieniu ciała Heihachiego zmienia się w True Ogre (kumpel opowiadał mi, że jak grał u kumpla to Ogre wysysa energie z Heihachiego ale i nic o tym nie wiem), a po jego pokonaniu odblokowujemy cut-scenkę w formacie FMV o naszym killerze. VS Mode - jeśli posiadasz kumpla, który fascynuje się "narzędziami" do grania możesz się z nim zmierzyć właśnie w tym trybie (!!!Potrzebne są ofkoz dwa pady!!!). Team Battle Mode jest to tryb w którym wybieramy drużynę składającą się od jednej do ośmiu fighterów i walczymy do utraty wszystkich wojów, możemy zmierzyć się z przyjacielem lub komputerem. Time Attack Mode to, to samo co Arcade Mode tyle, że na czas. Jedynym minusem jest to, że nie można pauzować podczas walki. Survival Mode - tryb ten jest chyba obecny we wszystkich bijatykach, a chodzi o to, aby wytłuc jak najwięcej gości na tej samej energii (ciutek się powiększa po wygraniu rundy). Tekken Force Mode, kolejny ukłon dla twórców za to, że zaoferowali nam chodzoną bijatykę w stylu klasycznych Caddilaków lub chociażby PSXowego Gekida, a kto nie wie nadal o co chodzi to właśnie dla tych nakreślę poniższe zdanie. Wybieramy zawodnika, trafiamy na plansze, idziemy cały czas w prawo i rozwalamy bezmózgie mięso armatnie, po przejściu określonego kawałka trafiamy na jednego z czterech mini-bossów np. Eddy czy Heihachi. Practice Mode - tego chyba już nie muszę wyjaśniać, po prostu trenujemy różne combosy, po każdym ciosie pojawia się krótki komentarz i jeszcze jedno - można ustawić czy nasz worek treningowy (czyt. przeciwnik:)) ma stać w miejscu i olewać nas czy wykonywać uniki, podskakiwać, kucać czy inne tam bzdety. Option Mode - no coment.

No ale żeby cieszyć się z tych trybów musi to jakoś wyglądać. A i odpowiedniej oprawy tutaj nie brakuje. Grafa to mistrzostwo w swojej klasie czyli najpiękniejsza grafika na szaraczka obok THPS4 ma się rozumieć (mówię wam, jestem pod wrażeniem tej gry, nie Tekkena tylko Hawka - czysty Hardkor i ta grafika po prostu trzeba to zobaczyć). Jak już mówiłem, grafa jest świetna - niesamowicie wymodelowane postacie i te ich ubrania, niesamowita pieczołowitość w wykonaniu wszystkich tekstur i masa szczegółów m.in. kimono Hwoaranga (zwróć uwagę na pas), niesamowity Yosimitsu w swej cudnej zbroi i świetlistym orężem (niczym Gwiezdne Wojny), kajdanki przy Leiu i jego powiewające włosy. Niczym growa "Mona Lisa" czy inna "Dama z Łasiczką". Areny są również piękne ale już nie tak jak postacie, można by dodać kilka detali np. kilka beczek na planszy Paula czy jakieś drewniane stojaki w rezydencji Heńka lub strumyk w lesie. No ale również nie można powiedzieć, że nie zachwycają, lasek ma swój urok. Kolejną rzeczą jeśli chodzi o grafikę są to wszystkie rozbłyski które występują po mocniejszym uderzeniu lub jak już wspominałem świetlisty miecz, piękne pioruny na skutek uderzeń Heihachiego lub krew która bryzga po co mocniejszych uderzeniach ale nie zmienia to faktu, że jest jej zbyt mało jak dla fana kombatanta, żadnych fatali ani latających kończyn toż to skandal. Całość dopełniają niesamowite animacje które są niezwykle płynne i dynamiczne (ciekawe czy była sesja Motion Capture) a rzuty to prawdziwa finezja, której nie powstydziła by się niejedna z obecnych produkcji. Niestety, zdażają się wpadki w tym aspekcie, jak przenikanie tekstur.
A jak się widzi to i słyszy. Wiele osób objeżdża ten aspekt równo i po całej linii i nie mam pojęcia dlaczego. Może i słoń nadepnął mi na ucho ale mi się muza podoba, a szczególnie ta, która pobrzmiewa w menu. Większość graczy to mężczyźni czyli wzrokowcy i nie słyszą muzy podczas walki, tak też jest i ze mną ale gdy tak odstawiłem pada i postanowiłem żeby gość zaczął mnie tłuc, wtedy wczułem się w muzę, która mi po prostu odpowiada bo jest niesamowicie klimatyczna i już Smile

. No bo jak by wyglądał Tekken z pobrzmiewającą w tle muzyką klasyczną lub (o zgrozo!) Mettalicą. Druga rzecz jeśli chodzi o audio, to ma się rozumieć wszystkie dźwięki wydawane podczas walki, te ohy i ahy mogą wywołać w graczu wyrazy współczucia, ogólnie jest dobrze, a nawet bardzo dobrze.

Na koniec zostało to jeszcze tylko podsumować. Jeśli nie masz w swojej kolekcji Tekkena, (a wątpię w to) powinieneś się w niego zaopatrzyć jak najszybciej bo ta gra którą trzeba mieć. Jeśli jest taka osoba której nie przekonałem do kupienia tej gry to niech wie, że za czasów swej świetności na całym świecie odbywały się w nią turnieje, chyba o czymś to świadczy.

CZESIEK

KamiloPL

LooL niezla rezka gratz Very Happy

Tfiuhsvemail · Wysłany: Pon 13:16, 12 Mar 2007 Temat postu:

Jessica Alba In Anal Action Movie!
[link widoczny dla zalogowanych]